|
ℹ️️
Informacje w tym artykule dotyczą sezonu pierwszego.
Christopher Walton jest postacią odgrywaną przez Xdelta.
Ogólny opis[]
Christopher Walton to 32-letni mężczyzna, pracownik EMS o pozytywnym charakterze ale czasami impulsywnym, nieprzewidywalnym zachowaniu lub na pozór głupimi pomysłami.
Przeszłość[]
Christopher Walton urodził się 28.04.1990r. W Chicago gdzie również mieszkał razem z rodzicami oraz starszym bratem przez okres swojej młodości. Jego rodzina nie należała do szczególnie zamożnych, a raczej do przeciętnych, mimo to ze względu na pracę jego rodziców Isabelli oraz Alexandra byli szanowaną rodziną. Ojciec Christophera pracował w lokalnej remizie straży pożarnej, gdzie pełnił funkcję dowódcy oddziału jednostki ratowniczo-gaśniczej nr.3, natomiast matka pracowała jako pielęgniarka w jednym ze szpitali. W młodzieńczych latach Christopher był bardzo związany z bratem oraz ojcem, którego niestety często brakowało w domu ze względu na jego pracę dlatego każdą możliwą chwilę spędzał z Jamesem, czyli swoim bratem. James był dla Christophera pewnego rodzaju przyjacielem ale i również opiekunem, wszystko musieli robić razem, razem bawili się, razem pokonywali trudności, niemal nigdy nie kłócili się. Christopher już od małolata lubił towarzystwo innych ludzi pomimo, że nie za bardzo przepadał za udzielaniem się w wcześniej nieznanym mu środowisku. Mimo to niechęć nie wykluczała w jego przypadku całkowicie podejmowania się czynu ponieważ oprócz bycia świetnym słuchaczem potrafił nieraz pokazać umiejętność przejmowania nawet inicjatywy nad gronem nie jednej grupy ludzi. Między innymi dzięki tej umiejętności udało mu się pewnego razu z udziałem nowych znajomych spowodować bardzo spektakularny wypadek rowerowy na niezbyt lubianym przez niego koledze ze szkoły w wyniku, którego Christopher już nigdy nie został nazwany przez niego „rudym”, a wręcz to ofiara wypadku zdobyła przezwisko „samolot” spowodowane swoim lądowaniem w wyniku, którego złamał nawet skrzydło. Christopher pomimo niezaprzeczalnego faktu bycia osobą lekko rudawą sam jest odmiennego zdania oraz za każdym razem zaprzecza gdy ktoś kieruje w jego stronę takie określenie, a nawet bywa, że kończy się to wybuchem jego złości. W szkole Christopher nie był osobą, którą można by nazwać „orłem”, a raczej lekko ponad przeciętnym uczniem, nie starał się nigdy skupiać na sobie większej uwagi niż było to wymagane ponieważ tego osobiście nie potrzebował w pełni potrafił zadowolić się zarówno wyłącznie własnym towarzystwem ale dobrze radził sobie również w towarzystwie innych ludzi, dlatego nie był jednocześnie osobą wykluczoną na własne życzenie ze społeczeństwa. Ze względu na przejawianie częściowych skłonności introwertycznych na które wpłynął również pomniejszony kontakt z zapracowanymi rodzicami Christopher nie przejawiał okazywania nadmiernych uczuć co nie oznacza, że sam również nie potrafił się dobrze bawić i czasem zażartować ale czasami wręcz nie do końca potrafił dokonać oceny czynu/zdarzenia do sytuacji przez co zewnętrznemu środowisku jego postępowanie mogło czasem wydawać się dziwne, czego sam nie do końca rozumiał. Pewnego razu za sprawą swojego świetnego poczucia humoru oraz znakomitej ocenie sytuacji omal nie przyczynił się do śmierci swojego kolegi po tym jak wepchnął go w trakcie wycieczki klasowej do ZOO na wybieg z kangurami, a sam jak stwierdził z rozłożonymi rękoma „myślałem, że będzie śmiesznie”. Pomimo jednak wielu głupich pomysłów, Christopher był dosyć kreatywną osobą, pewnego razu udało mu się skonstruować lotnie z kawałków podartego masztu i chodź sam lot testowy skończył się lądowaniem awaryjnym oraz złamaniem obu nadgarstków to sam stwierdził, że „i tak było warto”. W tak może nieco destrukcyjny sposób ale za to jak sam to nazywał „ryzykownie, chodź ciekawie” dotrwał do czasu kiedy to przyszło wybrać mu Liceum ogólnokształcące za szkołę, gdzie po raz kolejny niechętnie musiał poznawać nowych ludzi. Gdy jednak udało mu się oswoić w nowej szkole oraz odnaleźć nowych kolegów bardzo szybko za sprawą zachęty znajomych polubił grę w football, gra ta jak twierdził sprawiała zawsze, że czuł się bardzo szczęśliwy oraz rozluźniony, chodź bywało, że powtarzał również „jeśli masz już oberwać to zrób to jak należy”, a wtedy stawał się już mieszanką wybuchową. Christopher z czasem stawał się również osobą bardzo poważną, traktował zwykle wszystko bardzo skrupulatnie oraz w napiętej atmosferze ale nie zawsze taki był, zaszła w nim taka zmiana dopiero gdy stracił jedną z najbliższych mu osób. Jego ojciec zginął w wyniku jednej z akcji ratunkowo-gaśniczych w trakcie wyjazdu do płonącego bloku mieszkalnego. Była to piękna wieczorna noc ojciec Christophera niedługo miał kończyć swoją służbę ale jego oddział został poproszony o wsparcie w pożarze z którym strażacy starali się uporać już od jakiegoś czasu, Alexander jak zwykle nie odmówił ponieważ czuł, że urodził się po to aby pomagać ale tym razem ta decyzja oraz następne, które miał podjąć skończyły się tragicznie dla niego oraz niewiele by brakowało aby również dla jego kolegów z oddziału ponieważ w wyniku próby ewakuacji z budynku ostatnich ludzi, obciążony już wodą oraz przepalony strop zawalił się grzebiąc całe piętro na którym znajdował się właśnie jego oddział. Była to dla Christophera pierwsza taka strata, czuł wtedy nigdy jeszcze nieznane mu takie rozgoryczenie przeplatane ze smutkiem oraz gniewem, starał sobie cały czas zadawać pytanie jaki błąd popełnił jego ojciec oraz co sam powinien dalej teraz zrobić z taką stratą. Po stracie ojca potrzebował czasu na uporządkowanie myśli, przez długi czas był w sobie zamknięty oraz cięty dla otoczenia ale z czasem zrozumiał również, że nie powinien zatrzymywać się w miejscu po stracie nawet najbliższej osoby ponieważ śmierć jest również częścią życia, powinien raczej zachowywać do wydarzeń pewien dystans, który pozwoli mu następnym razem trzeźwo myśleć oraz podejmować kolejne lepsze decyzje. Christopher niedługo po ukończeniu liceum, wstąpił do wyższej szkoły oficerskiej z zamiarem późniejszego wstąpienia do Zmechanizowanej Armii Amerykańskiej. W nowej szkole poznał wielu ludzi o podobnym charakterze ale i również całkiem odmiennych, czuł jednak, że jest to miejsce idealne dla niego. Jego upór, fizyczność oraz umiejętność walki z samym sobą idealnie pasowały do jego planów. Po długiej pracy z samym sobą Christopher odkrył również wiele swoich talentów, pomijając dużą destrukcyjność oraz podejmowania ryzykownych decyzji podczas impulsywnego działania okazuje się, że jest osobą która spogląda na świat z bezpiecznego dystansu oraz stara się nie podejmować dużego ryzyka w swoich działaniach ponieważ sam wie, że zawsze kończyło się to czyjąś krzywdą. Swoje działania często stara się z zawziętością opierać we wszelkich zasadach moralnych oraz „procedurach”, dlatego nie raz został obraźliwie nazwany jakoby miał „kija w dupie” oraz był by służbistą ze względu na maksymalne poświęcanie się swoim zadaniom. Dla Christophera wspomniany problem jednak nie przeszkadzał ponieważ uważał to za wyjątkowy dar, który pozawala mu piać się cały czas po szczeblach swojej kariery i właśnie w ten sposób osiągnie wymarzony sukces. Faktycznie swoje krótkoterminowe plany osiągnął, po ukończeniu szkoły został przyjęty do 3 Dywizji Zmechanizowanej Armii Amerykańskiej, gdzie dostał swój pierwszy przydział do dywizji pancernej. Raporty z działań taktycznych wspominały o Christopherze jako osobie, dbającej o kolegów z oddziału, szanującej przełożonych ale i również jako o osobie nie do końca przewidywalnej, mającej czasami naprawdę głupie pomysły. Pewnego razu Christopher w ramach szkoleń doskonalących z wyważania oraz zabezpieczenia obszaru chcąc jak zwykle pokazać swoje umiejętności postanowił zlekceważyć wytyczne instruktora mając poczucie lepszej znajomości tematyki oraz w rezultacie przez przypadek w trakcie działań zburzył cały barak, nie wykazywał po fakcie jak zwykle nadmiernych emocji, a raczej zdziwienie zaistniałą sytuacją ponieważ był przekonany, że powinno stać się co innego ale po fakcie gdy został wcielony na miesiąc do kompani karnej udało mu się porozumieć z poczuciem winy oraz przyjąć swój brak racji co było dla niego bardzo trudne. Christopher był zawsze przekonany o swojej nieomylności pomimo wielu incydentów, próba wytknięcia jego braku racji zawsze kończyła się długą kutnią, a wręcz wojną gdzie liczyło się wyłącznie udowodnienie swojej racji za wszelką cenę. Dla Christophera służba w jednostce stanowiła nierozłączną część życia, wszyscy członkowie jednostki uważali się za jedną wielką rodzinę i nie mogło również zabraknąć tam Jamesa, brata Christophera. James służył w jednostce już na długo przed wstąpieniem do niej przez brata ale bardzo poróżnione specjalizację nie pozwalały im na służbę w jednym oddziale. James był sanitariuszem w oddziale ewakuacyjnym, natomiast Christopher kierowcą-inżynierem. Każdy patrol wojskowy dla Christophera był jak zawsze nowym wyzwaniem, zawsze starał się zachowywać czujność oraz gotowość na zmiany, a w trakcie zagrożenia starał trzymać się procedur oraz nabytej wiedzy aby wszystko trzymać pod kontrolą. Kontroli jednak nie zachowamy gdy procedury nie przewidzą niespodziewanego, wystarczy jedna nieprzewidywalna zmiana, a cały nasz idealny domek z kart może się rozpaść. Właśnie tak się stało tym razem gdy wcześniejszy wywiad przeoczył pewne na pozór nie istotne szczegóły ale jakże ważne dla innych ludzi. W trakcie przeprowadzania zorganizowanej akcji transportu ewakuowanej ludności cywilnej, transport napotkał na swojej drodze ajdik, te prowizoryczne oraz nieraz trudne w dostrzeżeniu ładunki wybuchowe zawsze stanowiły dla nich duże zagrożenie ale tym razem w wyniku tego małego niedopatrzenia to właśnie Ci ludzie spotkali się z wybuchem, którego prędkość fali uderzeniowej trwała zaledwie 4600 m/s, co w połączeniu z temperaturą 3000 stopni Celsjusza zagwarantowało osobą transportowanym oraz żołnierzom na początku poczucie uderzenia oraz tępą dezorientację, następnie w wyniku obniżonego ciśnienia, kolejna fala wybuchu wybiła szyby oraz pchnęła kawałki szkła i innych odłamków właśnie w ich stronę. Dla tych, których śmierć była nieunikniona był to już koniec wszystkich problemów ale byli również tacy, którzy w wyniku „wypadku” woleli by już zginąć na miejscu niż przechodzić to dalej. W transporcie zginęło wielu ludzie, którzy przyjechali tam nieś pomoc, jedną z takich osób był James. Dla niektórych straty to część życia, a dla innych jej definitywny koniec lub brak umiejętności przejścia przez nią ale Christopher nie doznał już tego pierwszy raz, świetnie wiedział co będzie dalej oraz jak sobie tym razem poradzić. Żadna strata nie przechodzi obok człowieka z zobojętnieniem, ludzi którzy „potrafią sobie z nią radzić” oraz z zewnątrz wyglądają może na nieporuszonych od środka bywają tykającymi bombami oraz potrafią sami stawać się zagrożeniem lub tłumią w sobie owe emocje i Christopher był jedną z tych osób. Pomimo zewnętrznego spokoju oraz teoretycznej wiary w to co musi dalej zrobić w środku tłumił wiecznie różne emocje ale wiara w posuwanie się do przodu dawała mu nadzieję. Christopher odsunął się od tego co niegdyś dawało mu wielką satysfakcję oraz szczęście, a teraz przypomina o złości oraz nienawiści do ludzi. Opuszczając swoje dawne marzenia oraz goniąc za następnymi przemierzył wiele krajów w poszukiwaniu szczęścia i samorozwoju i właśnie tak trafił między innymi do Los Santos.
Galeria[]
Do uzupełnienia
Fan Arty[]
Do uzupełnienia
Pojazdy[]
- Pfister Comet SR
Cytaty[]
Do uzupełnienia
Ciekawostki[]
- Jego certyfikat EMT uprawniający do pracy w EMS nie został legalnie zdobyty.