Francis Bummer miał 72 lata, chętnie pracował w firmie GSKaffee, nie był wstanie pracować w firmie i w kawiarni więc wybrał on kawiarnie, ponieważ zaufał przyjaciołom którzy w późniejszym terminie go zabili, lecz przez śmierć zapewnił im lepsze jutro. Bummer przed śmiercią i po akademii do LSPD szybko przeszedł wszystkie obowiązkowe szkolenia i bez problemów zdał swój egzamin, dzięki czemu otrzymał awans na stopień Oficera I Stopnia. Nadano mu odznakę o numerze 422. Francis dołączył tym samym do LSPD, a nie BCSO, jednakże szybko zwolnił swoją odznakę - uznał, że z powodu braku wystarczającej ilości czasu nie jest w stanie dawać z siebie 100% na służbie i zrezygnował z pracy w policji. Powrócił podczas kolejnej rekrutacji, uczestnicząc w akademii policyjnej i przechodząc ją pomyślnie. Trafił do grupy czerwonej, prowadzonej przez Toma Rifta, a po ponownym dołączeniu do LSPD jako kadet, przyjął 525 numer odznaki.